Przejdź do głównej zawartości

Jak rzucić palenie, skutecznie

Uniwersalnego sposobu na rzucenie fajek w zasadzie nie ma, ponieważ każdy reaguje inaczej na te same argumenty. A kwestia papierosów to głównie kwestia znalezienia odpowiednich argumentów za (których de facto nie ma) i przeciw.

Argumenty przemawiające za paleniem:

Możemy sobie wmawiać, że to nas uspokaja, że to zajmuje czymś ręce, czas, pozwala nam się rozluźnić w stresującej sytuacji... Ale prawda jest jedna: nie ma żadnych pozytywnych aspektów palenia papierosów. A jeżeli jakieś są, nie chcę nawet o nich słyszeć. I ty też nie powinieneś chcieć. Po prostu nie tędy droga.

Argumenty przeciw paleniu:

Niszczy zdrowie, rujnuje finanse, truje wszystkich dookoła, uzależnia, zabiera cenny czas, psuje wizerunek w pewnych towarzystwach... Wymieniać bez końca to żaden problem. Zachęcam nawet do wzięcia udziału w eventowej mini-gierce polegającej na wymienieniu jak największej liczby negatywnych skutków palenia papierosów. Kto wymieni ich najwięcej w sekcji komentarzy zgarnia bonusik w postaci książki: "Biznes w kraju dziadów". Termin mini-gry jest podany na końcu artykułu.
Ale wracając do tematu: palenie niesie ze sobą jedynie negatywne skutki. Najzwyczajniej w świecie nie ma sensu palić. A teraz, po krótkim wstępie przejdźmy do sedna tematu.

Lista sprawdzonych sposobów na rzucanie palenia:

  1. Pozorne zarabianie na porzucaniu papierosów: Cała metoda polega na tym, iż każde niewydane 13, 15, czy też 16,70zł traktujesz jako zarobione pieniądze. Ale od początku: najpierw musisz sobie ustalić cel. Taki realny, nie nazbyt ambitny cel finansowy (np.: zakup nowego paska do spodni za 190zł), lub inwestycyjny (inwestycja 400zł w cokolwiek, co przyniesie ci pieniądze w przyszłości). Później starasz się odłożyć na ten cel w specyficzny sposób - nie wystarczy, że wyjmiesz z portfela te 200 czy 300zł. Ty musisz odłożyć te pieniądze poprzez niekupowanie papierosów. Powiedzmy, jednego dnia nie kupiłeś tych co zawsze, za 13,90zł, a więc dopisujesz sobie do salda +13,90. I tak kolejnego dnia, i kolejnego... Aż w końcu skusisz się, i kupisz jedną paczkę - wtedy po prostu nie dopisujesz żadnej kwoty do swoich zaoszczędzonych środków. Jesteś dzień w plecy, ale wiesz że kolejnego dnia możesz to nadrobić i nie kupić kolejnej paczki ;)
    Plan jest o tyle dobry, że nie czujesz tej presji związanej z pytaniem "Już nigdy nie będę mógł zapalić?!". Chcesz to palisz - nie chcesz, to nie palisz, ale wiesz, że każdy dzień poświęcony "na szczytny cel" przybliża cię coraz bardziej do zwycięstwa nad nałogiem oraz do upragnionego upominku. Potrzeba tylko trochę chęci i zaangażowania, a już po miesiącu przestaniesz nazywać siebie palaczem.
  2. Na logikę: Papierosy są skonstruowane po to, żebyś popadał w nałóg palenia. Dystrybutorzy specjalnie faszerują tytoń milionem różnych śmiertelnie niebezpiecznych i silnie uzależniających substancji tylko i wyłącznie po to, aby oddziaływały na twoją psychikę i organizm najsilniej jak się da: uczucie głodu podczas dłuższej przerwy w paleniu, poczucie smutku, nieuzasadnionej chęci zapalenia papierosa, instynktowny odruch sięgania do kieszeni, w której zazwyczaj znajdują się papierosy w chwili, gdy zobaczymy kogoś innego palącego papierosa, zmieniony zapach papierosa podczas recesji nikotynowej (przedział czasowy, kiedy przestaniesz palić, ale wszystkie psychoaktywne substancje nadal znajdują się w twoim organizmie) - to tylko część skutków ubocznych palenia papierosów. Dalej dochodzą choroby wywoływane przez palenie: niewydolność oddechowa, rozedma płuc, tętniak, miażdżyca, nowotwór... I wiele, wiele innych, których nie będę wymieniał, ponieważ każdy tak na prawdę jest świadomy ich występowania. A teraz zauważ, że jeszcze za to płacisz swoje ciężko zarobione pieniądze. Logika wskazuje w tej sytuacji na tylko jedno rozsądne rozwiązanie: przestać palić.
    Później tylko pozostaje w tym postanowieniu wytrwać pierwszy tydzień lub dwa; a to sprowadza się zazwyczaj do przezwyciężenia lenistwa. Te uczucie, że "rzuciłoby się palenie, ale już dzisiaj nie chce mi się w to bawić... Jutro.". Gdy przyjdą takie myśli należy sobie powiedzieć "Nie. Nie zapalę. Nie stać mnie na to.". Sukces gwarantowany.
  3. Metoda na nieugiętego rycerza: Wiem, brzmi to trochę komicznie, ale taki był tego zamysł. Metoda polega na wyznaczeniu sobie celu rzucenia palenia (No sh*t, Sherlock!). Dążysz do niego wszelkimi sposobami i korzystasz z każdej okazji, np.: odmawiając, gdy ktoś cię częstuje mówiąc, że rzucasz i zamierzasz być nieugięty w tym postanowieniu; opuszczając kolejkę w sklepie, jeżeli przyszedłeś tylko po papierosy wyjaśniając sobie, że lepiej to zrobić niż zapalić. Sposobów jest wiele, z pewnością znajdziesz swój własny, ale cala sztuka opiera się na słowach pewnego człowieka: "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą". Ludzie będą na ciebie krzywo patrzeć, ponieważ dwa dni temu mówiłeś, że nie będziesz palił, a teraz trzymasz papierosa w buzi i przyznajesz, że jednak odpalenie tego szluga było błędem i dalej będziesz kontynuować rzucanie (wiem co mówię, mi to wytykało wielu ludzi, a teraz to ja jestem ten niepalący pośród palaczy). Osiągnięcie celu może zająć nawet i sześć miesięcy, ale szczerze mówiąc lepiej poświęcić te sześć miesięcy na walkę z nałogiem, niż jego pogłębianie. Pamiętaj: dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. Jeśli potraktujesz te słowa na serio, dojdziesz do wniosku że skoro usłyszałeś te słowa i się z nimi zgodziłeś, to jesteś zmuszony walczyć z nałogiem po kres swoich dni, jeśli zajdzie taka potrzeba. Dlatego lepiej jest wykończyć nałóg w trzy miesiące, niż cztery lata, odkładając walkę na później.
  4. Metoda przezornego, ubezpieczonego: Postanawiasz, że nie będziesz palił, ale kupujesz sobie jedną paczkę papierosów, żeby wyzbyć się z podświadomości "A jeżeli naprawdę zechce mi się palić, to nie będę miał co...". A więc kupujesz swoją paczkę, kładziesz ją sobie na widoku (jeżeli ją schowasz to mimowolnie po nią sięgniesz - jeżeli jest na wierzchu to cały czas jesteś świadomy tego, że postanowiłeś jej nie palić). Jeżeli wszystko pójdzie po twojej myśli, to będzie to twoja ostatnia paczka w życiu, a jeśli jej nawet nie zaczniesz - z pewnością po latach powiesisz ją sobie na ścianie jako trofeum. A za kilka dekad sprzedasz za wysoką cenę jako paczkę kolekcjonerską :) Działa do czasu zapalenia pierwszego papierosa.
  5. Podjęcie męskiej decyzji: Jeżeli jesteś człowiekiem, który lubi udowadniać sobie i innym ludziom pewne kwestie i doszedłeś do wniosku, że to jest właśnie ten moment, zachowaj się wobec siebie jasno i klarownie: powiedz sobie "[Imię], nie będziesz palił, bo tak sobie postanowiłeś i koniec kropka. Rozumiesz?". O postanowieniu najlepiej powiedz innym, ponieważ uzyskasz wtedy dodatkową motywację, która jest bardzo ważna przy rzucaniu palenia.
  6. Poznaj tego słabsze strony: W miarę możliwości, wybierz najgorsze papierosy, jakie znajdziesz w ofercie twojego sklepu. Osobiście polecam P&S'y goldy 100's, ponieważ smakują dosłownie jak ludzkie odchody - nie wiem z czego oni to robią, nawet nie chcę tego wiedzieć.
    Ogólnie zasada jest taka, że dłuższe papierosy (setki) są produkowane przy użyciu tytoniu gorszej jakości, ponieważ cena takiej paczki jest zazwyczaj taka sama (w przypadku Rothmansów nawet i niższa) jak jej krótszej odpowiedniczki, a papierosy są większe. Koncerny tytoniowe muszą to sobie w jakiś sposób odkuć, zazwyczaj sypiąc do środka psychotropy gorszego sortu.
    Po wypaleniu takiej paczki do będzie ci się w gardle utrzymywał okropny posmak, jakich mało; gardło będzie piekło, przełyk będzie wołał o pomoc, a twój mózg powie zdecydowane NIE! kontynuowaniu palenia. Jest to jeden ze skuteczniejszych sposobów - prostota i skuteczność we własnej osobie.
  7. Zabij się: Jeżeli uważasz, że twoje życie nie ma sensu, bo palisz, to i tak nie ma dla ciebie lepszego wyjścia, niż zawiązanie pętli (o ile potrafisz) i owinięcie nią sobie szyi spokojnie zwisając z balkonu. Przynajmniej odstraszysz innych od tego nałogu i pozwolisz ptakom uraczyć się wieczorną kolacją, kiedy już trochę spróchniejesz.
  8. Potraktuj poprzedni punkt jako żart i spróbuj wymyślić inne powody przemawiające przeciwko paleniu, a zgarniesz atrakcyjną nagrodę dokładnie pod swój adres!
Najchętniej oceniane będą komentarze pisane w stylu sporządzonej listy:
"Powody, dla których nie warto palić:
1. [...]
2. [...]
3. [...]
4. [...]
5. [...]
----
-----
-------
12. [...]
Koniec."
Ze względu na relatywnie niską aktywność w pierwszych miesiącach od opublikowania tego postu konkurs trwa do końca maja 2018 roku. W przypadku zainteresowania konkursem termin ten zostanie odpowiednio skrócony. Wygrywa komentarz z największą liczbą sensownych powodów przeciwko paleniu. Powodzenia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Inwestowanie niekonwencjonalne

Inwestycje dzielą się na te bezpieczne, mniej bezpieczne i ekstremalnie ryzykowne. Ja pokusiłem się jakiś czas temu na tą ultra-niebezpieczną. Jaki jest tego efekt? Niewielu pewnie słyszało o Dascoinie. Jednak Tym, którym znane jest to pojęcie zapewne teraz pojawił się uśmiech na twarzy :D Jedni cieszą się, że nie dali się "oszukać" w stylu scamu ponziego, a inni (w tym ja) cieszą się z udanej inwestycji ;) Ale wszystko po kolei... Co to jest Dascoin? Najściślej mówiąc Dascoin to kryptowaluta w fazie prenatalnej. Jeszcze (na dzień 27.11.2017) jest kształtowana i rozwijana, a całość dzieje się na rynku prywatnym. Tworzone są validatory transakcji, systemy płynnej sprzedaży oraz plany marketingowe. Obecnie trwa praca nad podpięciem dascoina pod system kart debetowych, których codziennie używa większość z nas. Umożliwiłoby to dokonywanie transakcji dascoinem wszędzie tam, gdzie można zapłacić kartą. Niemożliwe? A jednak! Deweloperzy wprowadzili już zapowiadane wcześniej f

Oszczędzanie

Czy zastanawiałeś się, jak odłożyć (w miarę szybko i skutecznie) pewną sumkę pieniędzy tak, aby wrzucając je na lokatę nie tracić co roku tych kilku złotych? A może planujesz otworzyć własne przedsiębiorstwo, tylko brakuje Ci tej magicznej sumki 20.000? Jesteś w stanie zaciągnąć kredyt, ale nie chcesz się zadłużać? ...Wait! Jeżeli bank Ci nie odmawia pożyczki, to równie dobrze sam możesz sobie odłożyć niezłą sumkę. 1. Jak odkładać zarabiając 2.000 miesięcznie? S prawa nie jest tak skomplikowana, jak się wydaje. Zamiast czekać do pierwszego licząc, że coś z pieniędzy pozostanie na koncie (lub w kieszeni), lepiej odłożyć 10% z zarobionej kwoty już w dniu wypłaty, chowając je w przysłowiowej skarpecie, lub przelewając na swoje konto oszczędnościowe. I tutaj uwaga:  Mówiąc konto oszczędnościowe mam na myśli zwyczajny rachunek bankowy, taki jak nas wielu używa na co dzień do robienia zakupów, trzymania pieniędzy, itp. Zakładamy darmowe konto  bez karty płatniczej  i przelewamy na nie każ